Moje zdjęcie
To, co uchwycone między poranną kawą, a senną przymkniętą powieką.

czwartek, 4 listopada 2010

Coração independente

"...młody człowiek dalej więc słuchał swego serca, przemierzając pustynię. Poznał jego wybiegi i fortele i pogodził się z tym, jakie było. Strach i chęć powrotu opuściły go, bo pewnej nocy serce wyznało mu, że jest szczęśliwe.

- Nawet jeśli czasem trochę się skarżę - mówiło serce - to tylko dlatego, że jestem sercem ludzkim, a one są właśnie takie. Obawiają się sięgnąć po swoje największe marzenia, ponieważ wydaje się im, że nie są ich godne, albo że nigdy im się to nie uda. My, serca, umieramy na samą myśl o miłościach, które przepadły na zawsze, o chwilach, które mogły być piękne, a nie były, o skarbach, które mogły być odkryte, ale pozostały na zawsze niewidoczne pod piaskiem. Gdy tak się dzieje, zawsze na koniec cierpimy straszliwe męki."


Może powyższy tekst mi coś wyjaśni.
Może nie tylko mnie.

2 komentarze: