Moje zdjęcie
To, co uchwycone między poranną kawą, a senną przymkniętą powieką.

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

...

Jakże mam cie przytrzymać
Zatrzymać
Za rękaw chwycić
Losie
Złośliwy bo sprawiedliwy

Ty się oszukać nie dasz
Po naradzie z Bogiem
Wymierzasz to czego głupcy zmierzyć nie chcą
Dumny, z ramienia Pana zerkasz
Jak „naród wybrany” tłumnie płacze i skamle
Ogień przekazuje z rąk do rąk
Kwili nad losem poległych
Jedność w cierpieniu znajduje
Bogatą lecz ulotną jak grzech

A Historiozofia chichocze jak nigdy przedtem.

Chylę czoła nad Tobą
Ty mój durny Narodzie ukochany
W swojej rozpaczy uległy i zjednoczony
Co garść bluźnierstw pogrzebał na użytek
Pospolitego Ruszenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz