Moje zdjęcie
To, co uchwycone między poranną kawą, a senną przymkniętą powieką.

sobota, 24 kwietnia 2010

Zagubione - nieszukane - znalezione

Tekst wydłubany z gąszczy tekstów, tekścików i innych gówienek pisanych zarówno w upadlającej trzeźwości, jak i w błogostanie mikropromila.
Ku pamięci 14 kwietnia 2009. Działo się.

16.04.2009
Przeprowadzki mają kilka cech charakterystycznych.
W gąszczu wad i zalet (z przewagą wad) wyłuskać można tę jedną zasadniczą, wokół której kręci się istota całego przedsięwzięcia. Biada bałaganiarzom oraz jednostkom niezorganizowanym. Chwała - wszystkim, którzy zmysł deutche ordnung wyssali z mlekiem matki. Ja oczywiście należę do tej pierwszej kategorii, mimo że czasem wydaje mi się, że jestem odstraszająco pedantyczna. Wiele jednak rzeczy mi się własnie wydaje, więc i to nie jest dla mnie zaskoczeniem.
Chociaż... trochę jednak się dziwię, kiedy likwidując pudło z rondlami, wyciągam zeń... piżamę, która zaginęła w akcji jeszcze zanim wogóle wiedziałam, czym jest przeprowadzka. Piżamę lubiłam i wielokrotnie odżałować nie mogłam jej straty, aż w końcu minęły dwa lata i pogodziłam się z losem. I wtedy nagle BACH, piżama mi tu wyskakuje jak zając z cylindra i prze-wra-ca mój świat do góry nogami.
No naaapraaawdę.

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

...

Jakże mam cie przytrzymać
Zatrzymać
Za rękaw chwycić
Losie
Złośliwy bo sprawiedliwy

Ty się oszukać nie dasz
Po naradzie z Bogiem
Wymierzasz to czego głupcy zmierzyć nie chcą
Dumny, z ramienia Pana zerkasz
Jak „naród wybrany” tłumnie płacze i skamle
Ogień przekazuje z rąk do rąk
Kwili nad losem poległych
Jedność w cierpieniu znajduje
Bogatą lecz ulotną jak grzech

A Historiozofia chichocze jak nigdy przedtem.

Chylę czoła nad Tobą
Ty mój durny Narodzie ukochany
W swojej rozpaczy uległy i zjednoczony
Co garść bluźnierstw pogrzebał na użytek
Pospolitego Ruszenia.