Moje zdjęcie
To, co uchwycone między poranną kawą, a senną przymkniętą powieką.

piątek, 10 kwietnia 2009

Paryż se ryczy...

...a ja razem z nim. Krople jak grochy biją w szybę okna. Inne krople drążą dziury w wykladzinie.
Niespakowana i rozmemlana łajza. Nie zapłaciłam za hotel, nie zamówiłam taksówki, nie przewidziałam, że... tak to się potoczy.
Jestem tak wykończona, że nie mogę spać.

No to se ryczę. Może się jeszcze bardziej zmęczę.

1 komentarz:

  1. Musz, Wesolych Swiat Amiguinha!

    A&P

    PS. Nie plac za hotel jak nie chcesz :) ale usmiechnij sie!

    OdpowiedzUsuń